11 listopada w Polsce to Narodowe Święto Niepodległości.
Natomiast na ten sam dzień Dzień Świętego Marcina (niem. Martinstag, w Austrii Martini)– przypadają obchody religijne święta patrona dzieci, hotelarzy, jeźdźców, kawalerii, kapeluszników, kowali, krawców, młynarzy, tkaczy, podróżników, więźniów, właścicieli winnic, żebraków i żołnierzy – Marcina z Tours. Marcin z Tours urodził się na Węgrzech i tam jest obchodzone jego święto, ale w dniach 8 i 9 listopada. We Francji, gdzie był biskupem oraz w Niemczech i Austrii święto marcińskie obchodzi się 11 listopada.
W Niemczech wiele szkół i przedszkoli w Dniu św. Marcina organizuje pochód z samodzielnie wykonanymi przez uczniów i rodziców lampionami. Przy dźwiękach orkiestry, śpiewając okolicznościowe piosenki, grupa dociera na plac/boisko z ogniskiem i ciepłym poczęstunkiem. Zjada się także specjalne pieczywo– figurki Św. Marcina tzw. Weckmanna. Na zakończenie pochodu dzieci dostają upieczoną figurkę z drożdżowego ciasta. W tym okresie można kupić je w każdej piekarni.
Podobnie wyglądają miejskie, publiczne obchody, z tym że odbywają się 11 listopada, orkiestra jest większa, a pochód prowadzi jadący na białym koniu, uroczyście ubrany żołnierz reprezentujący postać św. Marcina. Typową piosenką śpiewaną w tym czasie jest np. „Durch die Straßen auf und nieder leuchten die Laternen wieder: rote, gelbe, grüne, blaue, lieber Martin komm und schaue.” (Moc lampionów na ulicach: Czerwień, błękit nas zachwyca! Przyjdź i patrz święty Marcinie, ile barw na ziemię płynie!)
Z uwagi na to, że w naszej szkole jest już tradycją Dzień Św. Marcina chciałabym namówić Was na upieczenie drożdżowych Marcinów albo rogalików marcińskich.
A oto przepis na domowe ludziki- figurki marcińskie.
Z uwagi na to, że biskup był ascetą, żyjącym bardzo prosto i skromnie, dlatego nie przesadzajcie z dekoracją; wystarczy parę rodzynek, skórka pomarańczowa, nasiona chia lub owoce goji. Naturalnie możecie ubrać biskupa w legendarny, czerwony płaszcz lub pięknie ozdobić twarz.
Składniki:
4 szklanki mąki
100 g cukru
4 jajka
24 g drożdży
0,5 szklanki mleka
kostka masła 250 g
rodzynki do dekoracji
Wykonanie:
Ważne jest, aby wszystkie składniki były w temperaturze pokojowej. Drożdże i łyżkę cukru rozpuszczamy w mleku i czekamy, aż zaczną rosnąć . Dodajemy masło, wbijamy jajka, mąkę i dobrze wyrabiamy. Z ciasta formujemy kulę, zawijamy w ściereczkę, dokładnie zawiązujemy, żeby ciasto nie wypłynęło i wkładamy do garnka z zimna wodą tak, aby ciasto było całkowicie przykryte wodą. Ciasto jest gotowe, kiedy wypłynie. Teraz ponownie zagniatamy ciasto i dodajemy resztę cukru.
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni, prostokątne foremki wykładamy papierem. Lepimy małe figurki i ozdabiamy je rodzynkami. Prawdziwy drożdżowy Św. Marcin jest posypany zwykłym cukrem i pali fajkę. Symboliczną fajkę robimy ze słupków migdałów, ozdobny pas ze smażonej skórki pomarańczowej, kombinacja drożdżowego ciasta i skórki pomarańczowej to idealne połączenie :-) Po 30 minutach gotowe!
Podaję również przepis na rogale marcińskie, przywieziony z warsztatów cukierniczych w Lipianach.
Kieruję tutaj serdeczne podziękowania dla pań z Koła Gospodyń w Lipianach za cudowne warsztaty kulinarne i pyszne wypieki.
W rogalach marcińskich nadzieniem był biały mak z bakaliami, a wy możecie użyć zwykłego maku z nadzieniem albo po prostu powideł czy dżemu do środka rogalików. Pamiętajcie, aby przy przygotowaniu ludzików czy rogali poprosić o pomoc rodziców.
Składniki:
½ maki
1 margaryna
½ paczki drożdży
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 ½ łyżki śmietany
¼ szklanki letniego mleka
2 ½ łyżki cukru
szczypta soli
2 jajka
Życzę dużo kreatywnych pomysłów i radości w tworzeniu :)
Przepis oraz fotografie zaczerpnięte z bloga o gotowaniu i fotografii- dolcevita-in-my-kitchen.
Agnieszka Markowicz
59-700 Bolesławiec
Ceramiczna 5